Kredyty waloryzowane kursem waluty obcej, znane jako kredyty frankowe, przez wiele lat stanowiły powód kontrowersji i trudności dla tysięcy kredytobiorców w Polsce. Jednak od kilku lat na skutek konsekwentnych orzeczeń TSUE, sytuacja prawna konsumentów w sporze z bankiem zdecydowanie uległa poprawie. Konsumenci w zdecydowanej większości wygrywają spory z Bankami. Okazuje się, że na wygraną mogą liczyć także eurowicze czy też dolarowicze. Coraz częściej korzystne wyroki zapadają także w sprawach z powództwa przedsiębiorców.
Pozew bez strachu
– Dotychczasowa obawa przed możliwością pozwania przez bank w celu uzyskania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału powodowała niepewność i zniechęcenie wielu osób. Ta obawa mogła powstrzymywać kredytobiorców przed podjęciem kroków prawnych. Jednak teraz, ta istotna wątpliwość została rozwiana, co sprawia, że skierowanie sprawy do sądu w celu ochrony swoich praw staje się znacznie łatwiejsze i pozbawione wcześniejszych obaw. Rzeczywiście, teraz droga do uwolnienia się od toksycznych produktów finansowych, takich jak kredyty frankowe, wydaje się prostsza i bardziej dostępna niż kiedykolwiek wcześniej. Ponadto warto wskazać, że konsument przez cały okres procesu, może liczyć na tzw. odsetki za opóźnienie, które w skali roku wynoszą obecnie 11.25%. Można by więc wskazać, że nawet czas gra na korzyść konsumenta, gdyż kwota zasądzona wyrokiem powiększa się z każdym dniem – mówi adwokat Bartosz Czupajło, partner w kancelarii adwokackiej Czupajło Ciskowski & Partnerzy, która od 2017 roku wygrała ponad 500 spraw frankowych, a kolejne 1000 jest obecnie w toku.
– Trybunał Sprawiedliwości jednoznacznie orzekł, że w przypadku unieważnienia umowy z powodu zawarcia w niej niedozwolonych klauzul lub nadużyć, bank nie ma prawa żądać od klienta większej kwoty niż to, co klient otrzymał. Oznacza to, że bank może żądać jedynie zwrotu wypłaconego kredytu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, liczonymi dopiero od momentu, gdy kredytobiorca zostanie wezwany do zwrotu kapitału. To bardzo korzystne rozstrzygnięcie dla Frankowiczów, które zapewnia im spokojny sen, na który przez długi czas nie mogli liczyć – dodaje mec. Czupajło.
Obawy konsumentów mogła także budzić praktyka tzw. zarzutów zatrzymania, w których bank wskazywał, że kredytobiorca powinien natychmiastowo zaoferować bankowi kwotę kredytu. W praktyce uwzględnienie takiego zarzutu przez sąd, „ucinało” odsetki przysługujące konsumentowi. Jednakże i ta praktyka została uznana za niezgodną z prawem europejskim przez TSUE.
Walka o sprawiedliwość ze szczęśliwym zakończeniem
Praktycznie wszystkie umowy kredytów frankowych, zawierają postanowienia niedozwolone i nie budzą kontrowersji w sądach. Oznacza to, że w zdecydowanej większości spraw nie ma już powodów do obaw o ich wynik, a korzyści płynące z wygranej są niezwykle znaczące. Widać to również w zwiększonej popularności zakładanych spraw sądowych.
Od czasu słynnego już w sprawach frankowych wyroku Dziubak, liczba pozwów ze strony konsumentów osiągnęła setki tysięcy spraw rozpatrywanych obecnie przez sądy.
Warto wskazać, że orzeczenia TSUE nie dotyczą tylko Frankowiczów. Z ochrony związanej z eliminacją klauzul niedozwolonych oraz unieważnieniem umowy mogą skorzystać również kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyty w innych walutach, takich jak euro, dolar amerykański.
Z tego też względu, banki masowo zaczynają proponować konsumentom ugody. Frankowiczu, pamiętaj żadna ugoda nie zabezpieczy Twoich interesów w takim stopniu jak proces sądowy. Zawarcie ugody z bankiem można porównać jak ponowne podpisanie cyrografu. Prawo polskie w bardzo ograniczonym zakresie przewiduje możliwość uchylenia się od skutków zawartej ugody. W celu przeanalizowania Twojej sytuacji w sporze, koniecznie skontaktuj się z profesjonalnym pełnomocnikiem!
Jak złożyć pozew przeciwko kredytodawcy?
– W pierwszej kolejności należy odszukać umowę kredytową z załącznikami oraz zawartymi aneksami. Posiadając te dokumenty, każdy posiadacz kredytu frankowego może skonsultować się z kancelarią prawną w celu uzyskania informacji dotyczących kwalifikacji swojej umowy do rozpatrzenia przez sąd. Dysponując tylko umową, można już złożyć prośbę o przedstawienie oferty i dokonać najlepszego wyboru. Następnie, kancelaria będzie zajmować się sprawą i pomagać w dopełnieniu wszelkich koniecznych formalności. Ich liczba nie jest duża – wyjaśnia mec. Czupajło.
Nieustępliwa w walce z bankiem w sprawie swojej umowy kredytu jest Eliza Gwiazda – aktorka, prezenterka i Influencerka. Znana jest dobrze szczególnie widzom programu „Pytania na śniadanie”, w którym często pojawia się w roli ekspertki. Była związana z Super Stacją jako prowadząca show-biznesowego programu „Na tapecie”. Wystąpiła między innymi w takich filmach jak „Bad Boy”, „Kobiety mafii 2″, czy „Polityka” Patryka Vegi oraz serialach „Szpital dziecięcy”, „Barwy szczęścia”, Leśniczówka”.
Prowadzenie swojej sprawy powierzyła adwokatowi Bartoszowi Czupajło z kancelarii adwokackiej Czupajło Ciskowski & Partnerzy, która dla swoich Klientów pozyskała już dziesiątki milionów złotych.
– Cieszę się, że zaufałam profesjonalistom i swoją sprawę powierzyłam jednej z najlepszych kancelarii frankowej w Polsce. Wyroki TSUE przekonują mnie, że nie mam nic do stracenia w walce z bankiem. Mam nadzieje, że w obliczu sytuacji, w której tysiące Polaków boryka się z niekorzystnymi warunkami umów kredytowych, stanę się inspiracją dla wszystkich tych, którzy dążą do zwrotu ogromnych kosztów, poniesionych niezgodnie z prawem – opowiada Eliza Gwiazda.
Przedsiębiorcy pozywają Banki. Nowy trend w kwestionowaniu umów?
Obecnie na skutek orzecznictwa TSUE w sprawach konsumentów, do sądu ruszyli także przedsiębiorcy. Co prawda, w obrocie między przedsiębiorcami nie możemy stosować ochrony przyznanej TSUE konsumentom. Jednakże, analizując postanowienia umowy zawierane przez przedsiębiorców, można ją unieważnić.
Bank, nawet w obrocie profesjonalnym, powinien bowiem stosować prawo europejskie, w tym kluczową dyrektywę MIFID, odnosząca się do różnych instrumentów finansowych. Przedsiębiorca w sporze z bankiem powinien zarzucić Bankowi naruszenie swobody umów, gdyż zawarcie takiego kontraktu bez należytego poinformowania przedsiębiorcy o ryzyku kursowym, jest sprzeczne z celem i naturą stosunku, jakim jest kredyt. Nawet bowiem profesjonalista, nie może być narażony na arbitralne decyzje Banku związane z kształtowaniem jego raty kredytu.
Co o tym myślisz?