KIM SĄ TZW. SINGIELKI+?

autor

Single kojarzą się z wolnymi dwudziesto- i trzydziestolatkami żyjącymi w dużych miastach. Eliza Gwiazda, która zajmuje się polskim show-businessem twierdzi, że rodzi się nowe zjawisko, tzw. singielki+, czyli singielki „z odzysku”, które mają dzieci, są po rozwodzie, owdowiały albo rozpadł im się długoletni związek. Czy łatwo im na nowo wejść na „rynek randkowy”? Czy wypada żyć jak singielka, kiedy ma się już dzieci albo pięćdziesiątkę na karku? Które polskie gwiazdy są „singlami+”?
Stare panny, single i single+
Kiedy z USA trafiło do nas określenie „singiel” rozgorzała dyskusja, czy to nie jest po prostu poprawnie polityczna nazwa starego kawalera i starej panny. Dzisiaj nikogo już single nie dziwią, ale czy singlem można nazwać kogoś po rozwodzie albo po sześćdziesiątce, kto owdowiał? Aby określić to zjawisko dziennikarka Eliza Gwiazda wymyśliła termin „singielka+”. Sama uważa się za prekursorkę takiego stylu życia w Polsce. – Bez ogródek mówię o sobie, że jestem salonową lwicą, prowadzę portal o show-biznesie, jestem dziennikarką radiową i telewizyjną, ale niewiele osób wie, że jestem po rozwodzie, a moje wieczorne wyjścia na „ścianki” łączę z samotnym wychowywaniem dwóch córeczek. Moje koleżanki po rozwodzie mówią, że nie czują się częścią żadnej wspólnoty, bo nie są ani pannami, ani mężatkami, a termin rozwódka nie przechodzi im przez usta. Dlatego zawsze im mówię, że są „singielkami+”. Ja zresztą też jestem „plus”, bo jestem 30+ i 500+, a wciąż chodzę na randki – śmieje się prezenterka.
Jak radzą sobie w życiu singielki+?
Singielki+ zaczynają życie „w pojedynkę” na nowo, z bagażem doświadczeń, ale i z apetytem na nowe przygody. Większość z nich to kobiety na wysokich stanowiskach, świadome, dobrze wykształcone. Wiedzą, że rozwód to nie koniec świata, a nawet szansa na „nowe życie”. Nawet samotne macierzyństwo nie przeszkadza im w znalezieniu czasu na fitness i siłownię, zawieranie nowych znajomości i myślenie o swoich potrzebach i pasjach. Po rozwodzie lub zakończeniu długiego związku z partnerem, dochodzą do momentu, kiedy są paniami własnego czasu, choć to najczęściej im przypada opieka nad dziećmi, dla których stają się wzorem do naśladowania. To na nie spada obowiązek utrzymania domu, wychowania dzieci, rozwijania kariery. Muszą też uzbroić się w ogromne pokłady cierpliwości i dystansu, bo pomimo rozstania, pewne sprawy będą musiały jeszcze ustalać z partnerem, a to rzadko jest przyjemne.
Jak żyją singielki+
Singielki+ w swoim życiu już trochę przeszły i nie chcą marnować czasu na byle jakie życie. Wiedzą, gdzie warto się pokazać, jakie wydarzenia dla singli odbywają się w ich mieście oraz jakie są trendy. Interesują się wieloma rzeczami, są skupione na sobie, bo wreszcie mają na to czas. Często randkują, ale podchodzą do stałych związków z pewnym dystansem, bo nie dość, że już się na nich sparzyły, to dobrze radzą sobie w życiu w pojedynkę. – Doskonale znam polskie gwiazdy, które po rozwodzie rozkwitły albo pomimo tego, że mają dzieci randkują i świetnie się bawią, ale wstydzą się o tym mówić, jakby bycie „znowu singielką” było jakimś tematem tabu. Ja cieszę się życiem po rozwodzie, jestem szczęśliwa, że mam dzieci, ale absolutnie nie zamykam się w domu i cieszę się pełnią życia – deklaruje Eliza Gwiazda, założycielka portalu wblyskufleszy.pl.
Które polskie gwiazdy są „singielkami+”?
Rozwód jest coraz powszechniejszym zjawiskiem, a polskie gwiazdy po rozpadzie związku znowu wracają na salony i zaczynają życie na nowo. Wśród nich, takimi przykładami są m.in. Paulla, Agnieszka Kałuża (Aga Pomaga), Agata Załęcka czy Majka Jeżowska.
– Można być szczęśliwą singielką w każdym momencie życia, pod warunkiem, że jest to nasz świadomy wybór. Po zakończeniu związku, wypalonej miłości, warto pobyć tylko ze sobą, żeby na nowo pokochać siebie, odkryć nowe cele i przyjemności, rozkoszować się wolnością… Kocham ten stan! – tłumaczy Majka Jeżowska.
– Bycie Singielką pozwala na więcej swobody. Sprzyja nawiązywaniu nowych relacji towarzyskich
i rozpieszczeniu samej siebie. Daje poczucie wolności. Będąc Singielką można spełniać marzenia, które nie były możliwe do zrealizowania przy nieodpowiednim partnerze. A co najważniejsze bycie Singielką sprzyja lepszej figurze, bo nie musimy nikomu gotować, ani nie zalegamy przed TV. Możemy pozwolić sobie na wszystko, bo kobieta nie potrzebuje „Pana” – opowiada aktorka Agata Załęcka.
– W trakcie ciężkiego rozwodu mój świat się załamał, długo dochodziłam do siebie. Poukładałam jednak swoje życie na nowo i choć bycie singielką to dla mnie ciągle nowość, jestem otwarta na nową miłość – dodaje „Aga Pomaga”, czyli Agnieszka Kałuża.
– Rozwód sam w sobie jest zawsze trudną i bolesną sytuacją, bez względu na to, czy rozstajemy się
w zgodzie czy też nie. Dla mnie była to osobista porażka na tle osobistym. Choć decyzję podjęłam sama. Dziś z byłym mężem pozostajemy w przyjacielskich relacjach. Czas po rozwodzie, czyli wtedy gdy byłam singielką, wspominam jako czas pełen doświadczeń. Nauczyłam się wtedy doceniać siebie, swoją wartość i zrozumiałam, że to przede wszystkim ja muszę być dla siebie najlepszą przyjaciółką. Zrozumiałam, że nie ma warto rzucać się w ocean dla kogoś, kto nie jest w stanie przeskoczyć dla Ciebie kałuży – podsumowuje piosenkarka Paulla.

IMG_1758

Brak tagów Brak komentarzy 0

Brak komentarzy

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *